Przyczyny...

Właściwie to chyba powinnam zacząć pisać książkę a nie bloga no ale gdzieś trzeba dać upust tej pieprzonej bezsilności i natłokowi myśli.. Robię to po to by otworzyć niektórym ludziom oczy na to co jest tak blisko a czego bardzo często tak poprostu nie widać na pierwszy ani na drugi rzut oka, przez zwykłą obojętność i brak świadomości skupiamy się na tym co widzimy teraz nigdy nie szukając przyczyn... 

Papieros, wino i ona wieczór jak każdy inny. Zmęczenie dawało jej się we znaki i myśli które nie pozwalają jej zasnąć, tak jak poprzedniego wieczora i kilka innych wstecz, ten jednak był odrobinę inny niż poprzednie nie przyniósł ze sobą żadnych łez. Obudził w niej wolę walki o siebie. 
-Chcę być znów taka jak jeszcze rok temu. - pomyślała, popatrzyła na zapadający za oknem zmierzch oddając się znów w pełni temu co przeżyła przez te wszystkie lata swojego życia..